Geoblog.pl    LKLN    Podróże    RZOOWIKiem do Pragi    Dzień 4 - Duszniki Zdrój > Praga
Zwiń mapę
2014
22
sie

Dzień 4 - Duszniki Zdrój > Praga

 
Czechy
Czechy, Praha
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 532 km
 
Rano obudziliśmy się na kampingu w Dusznikach Zdroju (300 metrów od głównej drogi do Pragi, 60pln za naszą ekipę 4 osoby, kamper i prąd). Wokół pagórki, słonko. Od rana 12km po okolicznych górkach z wejściem na najwyższy szczyt po północnej stronie Dusznik (chociaż to nie wszyscy oczywiście bo część jeszcze spała) a jak już się obudzili to ranek okazał się z sarenkami przy płocie:), PRZYSZŁY TRZY TAK BLISKO!

Po śniadaniu ruszyliśmy do Muzeum Papiernictwa – z dzieciakami obowiązkowy punkt do zobaczenia, bo wspólnie można zrobić ręcznie kilka kartek papieru w ramach warsztatów. O pełnej godzinie samemu ZACZERPNĄĆ papieru, czyli go zrobić i zabrać na pamiątkę - w tym jeden z odciskiem swojej dłoni. Łuki chciał dla mnie ułożyć serduszko z dłoni, ale niestety trochę za duże ma rączki:). Można też było zakupić papierowe cuda typu papeteria, mapa Rosji, czy kartki - za co zapłaciłam bólem głowy, bo walnęłam w zbyt niską kamienną framugę drzwi prowadzących na dziedziniec i do sklepiku. I teraz to już nas wszystkich głowy bolą - tyle, że resztę bandy od różnych walnięć w Albertynie (czyli kamperze) o szafki, sufity i takie tam - trzeba się nauczyć jej wielkości po prostu.

W dalszej drodze odwiedziliśmy Kaplicę Czaszek w Czeremnej (trudno powiedzieć czy to osobna miejscowość czy część Kudowy Zdrój – od głównej drogi to ok 2km więc warto zjechać z drogi). W Kaplicy Czaszek Nel uznała, że mogłaby mieć taki pokoik:):):), a ja miałam wrażenie, że coś tu nie gra- jakby nie do końca to, o czym czytałam.

Po muzeum, kapliczce i ostatnich zakupach (w tym vinieta na auto, można kupić na stacjach w Polsce) ruszyliśmy do Pragi. A czy wiecie, jaka jest definicja jedzenia pędzącego przez cały kamper z lodówki aż do siedzenia kierowcy, szeroką strugą, luzem po podłodze? FAST FOOD. Mamy takie:), jak się lodówki nie domknie to przy hamowaniu mamy takie cuda :).

Nawigacja zawiodła w kluczowym momencie i skończyła się jej bateria, więc trochę nadłożyliśmy drogi zanim trafiliśmy na autostradę.
A nawigacja robiła tak: POJAWIAM SIĘ I ZNIKAM...hihi, raczej nie miała na naszym punkcie bzika.

Po 17 zameldowaliśmy się na kampingu w Pradze CAMP BY THE RIVER, jak sama nazwa wskazuje camping nad Wełtawą, na drodze równoległej do słynnej kampingowej ulicy Trojskiej. Nowy kamping, jakieś 50 m od brzegu rzeki i jak się okazało podczas spaceru od toru do kajakarstwa górskiego, wzdłuż którego jest kilka klubów kajakarskich, co chwilę podjeżdża ktoś samochodem z kajakiem na dachu i próbuje swoich sił na torze (nie wyglądali na amatorów :)).

Wieczorkiem kolacja i spać, jutro jedziemy zwiedzać.

Częściowo to pisałam ja K.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
WNDTIR
WNDTIR - 2014-08-24 11:39
Nowy rozdział w nowym "życiu" Kampera... wyjechał za granicę. Do Czech, ale jednak za granicę. Kupcie proszę nalepkę z Pragi na dowód tego Wyczynu. Pozdrówcie Szwejka, napijcie się z nim piwa, ale trochę przywieźcie na posmakowanie. Ze Złotej Pragi złota nie bierzcie (niech tam zostanie) - chyba że... złote wspomnienia. Pozdrawiamy i z niecierpliwością czekamy na dalsze relacje.
 
LM-N
LM-N - 2014-08-24 13:36
Bardzo podobają mi się Wasze wpisy.Czyta się jak fascynujące opowiadanie.Cieszę się ,że fajnie wypoczywacie.Mam nadzieję,że Nel nie przywiezie z podróży jakiegoś zwierzaka.Czekam na następne wpisy i życzę wspaniałych przygód z Rzoowikiem .
 
 
zwiedzili 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 9 wpisów9 8 komentarzy8 26 zdjęć26 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
19.08.2014 - 26.08.2014